środa, 26 września 2012

Color hit

Zieleń, fiolet, niebieski, granatowy, żółty, pomarańczowy, różowy i znowu niebieski. Prawdziwą sztuką jest łączenie kolorów, które wydaja się być nie do połączenia!

Green, purple, blue, red, yellow, orange, pink and blue again. The real art is to combine colors that seem not quite fit together!




P &S

poniedziałek, 24 września 2012

L’OCCITANE en provence

Każdy z nas zasługuje na odrobinę luksusu.

Jedną z firm, która posiada w swojej ofercie zmysłowe produkty wysokiej jakości, pozwalające na ucieczkę na chwilę w cudowny świat pięknych naturalnych zapachów oraz kolorów jest pochodzący z Francji producent kosmetyków L’occitane.

Moja przygoda z marką rozpoczęła się około dwóch lat temu, kiedy dostałam od mojej siostry w prezencie maskę odbudowującą do włosów. Po zdumiewającym sprawdzeniu się kosmetyku, zaczęłam testować inne produkty L’occitane i w pewnym stopniu uzależniłam się od zmysłowych kosmetyków marki.

Produkty L’occitane są produkowane na bazie naturalnych składników, przepięknie pachną, są naprawdę efektywne i wydajne, dodatkowo posiadają bardzo ładne opakowanie. Sprzedawane są w małych sklepikach znajdujących się zazwyczaj w większych centrach handlowych (w Poznaniu np. są w Starym Browarze oraz CH Plaza). Plusem jest to, że ekspedientki naprawdę się znają na rzeczy, umieją dobrze doradzić i bywają pomocne. Marka charakteryzuje się także perfekcyjnie opracowaną strategią marketingu posprzedażowego. Zapisując się do klubu L’occitane co miesiąc dostaje się różnego rodzaju promocje. Wczoraj przykładowo byłyśmy z moją siostrą zaproszone na luksusowy masaż dłoni z lampką francuskiego wina oraz konsultację pielęgnacji twarzy.

Są też oczywiście pewne minusy. Przede wszystkim nic nie jest za darmo. Za wysoką jakość trzeba zapłacić stosunkowo wysoką cenę. Dodatkowo, jak to w przypadku większości droższych sklepów w Polsce, do każdego z nich trzeba wchodzić śmiało, z wysoko podniesioną głowa i niczego się nie bać. Na początku nie byłam do końca zachwycona poziomem uprzejmości pań sprzedających. Każdy zakup wynagradzał mi jednak ewentualne potknięcia ekspedientek.

Co zdecydowanie polecam wypróbować z produktów L’occitan?

Przede wszystkim Maskę Odbudowującą do włosów suchych i zniszczonych. Prawdziwe cudeńko. Bardzo efektywna maska. Nawilża, ale nie przetłuszcza. Zapach jest dyskusyjny, ponieważ nie każdemu może pasować jego intensywność. Kosmetyk jest bardzo wydajny. Ciągle mam maskę, którą dostałam dwa lata temu od siostry. Wprawdzie nie stosuję jej codziennie i często omijam zabiegi (wynika to z lenistwa), ale naprawdę warto wypróbować.


Kolejna rzecz to perfumy. Warto przejść się do sklepu i sprawdzić wszystkie dostępne zapachy. Osobiście uwielbiam Wodę Toaletową Kwiat Wiśni. Prawdziwa rozkosz zmysłów! Przepięknie pachnie także Pivoine Delicate. Idealne zapachy na letnią pogodę lub just before going to bed.



Rewelacyjne są także kremy do twarzy. Ulubionym kremem mojej mamy (a moja mama jest niezmiernym sceptykiem co do efektywności drogich kosmetyków) jest odmładzający Drogocenny krem pod oczy Immortelle. Podobno cała seria jest rewelacyjna. Osobiście wypróbowałam Krem nawilżająco-rozświetlający Immortelle do twarzy w celu odświeżenia oraz ujędrnienia skóry przed latem. Jest drogi, ale warty polecenia. Efekty były bardzo satysfakcjonujące.



Obecnie testuję nowy Głęboko nawilżający krem do twarzy Angelica zakupiony wczoraj oraz Szampon Zwiększający Objętość. Podzielę się wrażeniami po jakimś czasie.


P &S

Źródła zdjęć: pl.loccitane.com

czwartek, 20 września 2012

Colors explosion - Gucci Show

Po owocnych tygodniach mody w Nowym Jorku oraz Londynie przyszedł czas na Mediolan.

Podsumowanie wszystkich pokazów oraz zapowiedź trendów na wiosnę-lato 2013 planuję przedstawić po zakończeniu tegorocznego jesiennego święta mody. Eksplozja kolorów na pokazie Domu Mody Gucci zrobiła jednak na mnie tak duże wrażenie, że nie mogłam się nim nie podzielić. Przepiękna zapowiedź kolorowej wiosny!

After a successful fashion weeks in New York and London, it's time for Milan.

A summary of all fashion shows and a preview of trends for spring-summer season 2013 I am planning to present at the end of this year's autumn fashion celebrations. However an explosion of colors on the Gucci Fashion Show impressed me so much that I have to share it. Amazing preview of colorful spring!








P &S

Źródła zdjęć: style.com

wtorek, 18 września 2012

„Style inspiration” – Ivanka Trump


Nigdy nie byłam zwolenniczką stylu Ivanki Trump. Ostatnio coś się jednak zmieniło i dziedziczka fortuny Trumpa wygląda fenomenalnie – elegancko, z klasą, zmysłowo, bardzo posh and smart.

I've never been in favor of Ivanka’s Trump style. But recently something has changed and heiress of the Trump’s fortune looks phenomenal - elegant, with class, sensual, very posh and smart.




Makijaż jest prawdziwym dziełem sztuki. Make-up is a real work of art.


P &S

Źródła zdjęć: spletnik.ru, zimbio.com

sobota, 15 września 2012

Amazing burgundy


Przechodząc ostatnio obok Mohito zwróciłam uwagę na dominację burgundu w kolorystyce proponowanej przez sieciówkę kolekcji na jesień. Ze względu na fakt, że uwielbiam ten kolor, uważam że ma niesamowitą głębie i piękno, ucieszyłam się niezmiernie, że żegnamy się z pastelami i nareszcie zaczniemy nosić więcej kolorów w stanowczych odcieniach :).

Zainspirowana, powróciłam do domu i postanowiłam oznajmić światu, że burgund, to jest „to” w nadchodzącym sezonie. Aby jednak pozostać rzetelnym źródłem informacji (a może bardziej ze względu na zboczenie zawodowe), postanowiłam przeprowadzić drobny research i sprawdzić kolekcje światowych projektantów zaproponowane na pochmurny sezon.

I cóż…? Znikoma liczba moich ulubionych marek promuje burgund akurat na jesień-zimę 2012/2013. Dominuje ostry niebieski, złoty, czarny (bardzo dużo czarnego! - jakby szarości na zewnątrz jesienią było za mało). Znalazłam parę propozycji u Diora, Rodarte, Niny Ricci, Jasona Wu. Znając jednak opóźnienia, które często występują pomiędzy tym co proponują światowi projektanci, a kolekcjami dostępnymi w sieciówkach podjęłam się przewertowania kolekcji proponowanych na poprzednią jesień-zimę. I tu znalazłam znacznie większą ilość jednego z moich ulubionych kolorów.

Modny, nie modny burgund pozostaje jednym z najpiękniejszych oraz najbardziej zmysłowych kolorów. Jest on także klasykiem i idealnie pasuje na zimniejszą pogodę.  

Passing recently next to Mohito I paid attention to the dominance of burgundy in color proposed by the retailer for the fall collection. Due to the fact that I love this color (I think it has incredible depth and beauty) I was extremely glad that we are going to say goodbye to the popular pastels and finally start to wear more colors in firm tones :).

Inspired, I went back home and decided to tell the world that burgundy, this is "it" in the upcoming season. However, in order to remain a reliable source of information (or maybe more because of the professional habit), I decided to conduct a small research and check the collections of international designers proposed for cloudy season.

And what have I found ...? Small number of my favorite brands promotes burgundy in the fall-winter 2012/2013. Dominates a bright blue, gold, black (a lot of black! - Like gray all around in the autumn is not enough). I found a couple of suggestions from Dior, Rodarte, Nina Ricci, Jason Wu. Knowing the delays that often occur between what the world's designers offer and collections available in retailer shops like Zara I checked the collections proposed for the previous autumn and winter. And here I found a much greater amount of one of my favorite colors.

Trendy or not, burgundy remains one of the most beautiful and the most sensual colors. It is also a classic, and perfectly fits for colder weather.
P &S

Źródła zdjęć: srtyle.com, spletnik.ru

wtorek, 11 września 2012

Amazing hair style of 60s


Moją największą ikoną stylu i mody, inspiracją i autorytetem do naśladowania na zawsze pozostanie moja babcia - niesamowicie utalentowana, silna, piękna, inteligentna, zawsze zadbana i fenomenalnie szykowna i stylowa kobieta. To po niej mam zamiłowanie do pięknych rzeczy. To dzięki niej dążę do perfekcji we wszystkim, poszukuje, wierzę, nie boje się wyzwań oraz mocno stąpam po ziemi.

Babcia ma długie blond włosy, zawsze skrupulatnie zaplecione w wymyślną fryzurę. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcia uczesań, które zainspirowały mnie do napisania dzisiejszego postu, stwierdziłam, że są współczesną wersją fryzur bardzo popularnych w latach 1960. Styl Brigitte Bordot, mi osobiście skojarzył się z czasem, kiedy jako mała dziewczynka przez rok mieszkałam z babcią :).


My greatest style and fashion icon, inspiration and authority to follow will always remain my grandmother - incredibly talented, strong, beautiful, intelligent, always perfectly groomed and phenomenally elegant and stylish woman. It's after her I got the passion for beautiful things. It is thanks to her I strive for perfection in everything, looking, believe, not afraid of challenges and being strong and confident.

Grandma has long blonde hair, always scrupulously braided in intricate hairstyle. When I first saw photos of hairstyles that inspired me to write today's post, I thought that they are interesting modern version of the hairstyles which used to be very popular in the 1960s. Brigitte Bordot style, I personally associated with the time when, as a little girl, for a year I had a great pleasure to live with my grandmother :).

Tradycyjna wersja. The traditional version.




Bardziej współczesna. More modern.



Mniej ekstrawagancka wersja na co dzień. Less extravagant every day version


P &S

niedziela, 9 września 2012

Chuck Bass vs Ed Westwick


Który jest bardziej stylowy?

                           Chuck Bass                                                                      Ed Westwick

P &S

czwartek, 6 września 2012

Sweater instead of a coat


Nadchodzi jesień :(…

Pora schować letnie kreacje i zacząć powoli przygotowywać się na mniej optymistyczną pogodę.

Jesień nie jest moją ulubioną porą roku. Zwłaszcza, że tradycyjnie wraz z rozpoczęciem października nawala się na mnie ciężar znacznej ilości różnorodnych obowiązków.

Wraz z pogorszeniem się pogody nadchodzi jednak także pora na płaszcze, cieplejsze marynarki, botki, szale, kapelusze, parasole, rękawice – ogromne pole do popisu :).

Na dobry początek mała inspiracja ze street fashion. Warto przed założeniem płaszcza zastanowić się czy nie przedłużyć uczucia: „ciągle noszę sweter, ponieważ wcale nie jest zimno”.



P &S

poniedziałek, 3 września 2012

Lady in a man’s suit


Jedną z najbardziej, moim zdaniem, intrygujących modowych koncepcji, które wymyślono dotychczas, jest kobieta ubrana w męski garnitur. Jest w tym siła i władza, a jednocześnie kobiecy urok i uwodzenie. Prawdziwe posh and smart.

Modę w noszeniu w całości męskiego garnituru zapoczątkowały ikony lat 1930 –  Marlene Dietrich oraz Katharine Hepburn.  


Jeżeli chodzi o moje typy kobiecej wersji męskiego garnituru, to uwielbiam prostotę, a z kobiecych dodatków tylko klasyczne szpilki na wysokim obcasie (najlepiej nie rzucające się w oczy, typu beżowy model Louboutin’a, który tak uwielbiam lub sandałki z cienkimi opaskami dookoła kostki i palców) oraz perfekcyjny kobiecy makijaż (czerwona szminka w odcieniu popularnym w latach 1930 jest jak najbardziej zalecana).

Oczywiście garnitur musi być idealnie skrojony i dopasowany, inaczej utraci się seksapil całego pomysłu.  Moje typy, to te umieszczone poniżej. Pierwsze dwa są, według mnie, idealne w prostocie swojego założenia. Jest w nich wszystko: zadzior, klasa, siła, kobiecość.





Osobiście uważam, że sam doskonale dopasowany garnitur wystarczy. Dozwolone są jednak wszystkie chwyty dodatkowe: głębokie dekolty (1,2,3), długie łańcuszki na szyi (1,2) (ciekawy dodatek używany często przez Rosy Huntington-Whiteley i Rihannę), bardziej obcisłe te lub inne części garnituru (2,4), wycięcia w talii (4) (bardzo modny trend ostatnio, za którym nie przypadam), czerwona szminka (3), kapelusz (6) (uważam zestaw Kate Moss za niesamowicie udany), współczesne interpretacje dodatków materiałowych (7).

       (1)                                                                    (2)
       (3)                                                                        (4)
       (5)                                                                        (6)
       (7)                                                                            (8)
Osobiście uwielbiam trik z podwiniętymi lub bardzo zawężonymi rękawami (zawsze jakimś cudem równoważy sylwetkę). Często stosuje także inny myk. Stawiam kołnierzyk marynarki lub odchylam go do środka. Polecam spróbować. Każda marynarka nabiera klasy, a twarz wygląda na bardziej smukłą. Podoba mi się też pomysł z paskiem na marynarce – dodaje kobiecości.


Można także nosić męski garnitur bardziej romantycznie używając bardziej kobiecych delikatnych dodatków (np. motylek w przypadku Fridy Pinto, lub koronka jak u Reese). Nie są to moje typy, mogą jednak stanowić inspirację dla osób z romantyczną, delikatną naturą.



Podziwiam też sposób zastosowania męskich dodatków w przypadku Miroslavy Dumy. Zawsze wygląda to pomysłowo i kryje za sobą historię kryminałów lat 1930.


A oto parę przykładów jak źle dopasowany lub przekombinowany garnitur i dodatki mogą odebrać nam całą siłę kobiecości.



P &S