poniedziałek, 21 stycznia 2013

A short break

Niestety, chociaż całe moje jestestwo jest przeciwne tej decyzji, jestem zmuszona zawiesić działalność bloga na jakiś czas.

Prawdopodobnie wielki powrót nastąpi w marcu, do rozpoczęcia którego muszę zamknąć bardzo ważny rozdział mojego życia.

Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedzanie bloga.

Życzę wytrwałości oraz dużo ciepła w te niesamowicie zimne i pracowite ostatnie tygodnie zimy.

Do usłyszenia wiosną.

P&S

wtorek, 8 stycznia 2013

Let's get it started again


For English or any other language please use translator →

Czas intensywnie rozpocząć nowy rok. Stworzyliście listę postanowień?

Po raz pierwszy spisałam cele na bieżący rok. Lista liczy aż 16 punktów. Pora zacząć realizację.

Co zdarzyło sie podczas mojej nieobecności w świecie mody?

Przede wszystkim wielkie oraz poważne podsumowanie roku 2012. Co było modne, co modne już nie będzie (miedzy innymi baskinka (przy okazji baskinka po angielsku, to peplum :) i ostre wzory geometryczne w stylu Prady odchodzą na drugi plan); kto był najlepiej ubrany, kto najgorzej; rzecz, postać, akcesorium, projektant 2012 i wiele innych kombinacji tematu.


Intensywnie kupowaliśmy oraz pakowaliśmy również prezenty świąteczne. W tym roku ponownie ambitnie podeszłam do sprawy i wydaje mi się, że wygrałam konkurs na najlepiej zapakowane prezenty. Święty Mikołaj był niesamowicie hojny w stosunku do mnie.

Przygotowywaliśmy się również do Sylwestra. W tym roku na imprezach noworocznych królowały przede wszystkim cekiny, odrobinę koronek oraz dużo przezroczystości w różnorodnej postaci. Ciekawa jestem ile miłośniczek mody skusiło się na zakup obsypanej złotymi cekinami sukienki, która prawdopodobnie została założona pierwszy i ostatni raz na Sylwestra 2012/13 :). Osobiście wstrzymałam się przed pokusą. Namówiłam jednak Walerię na piękną czarną sukienkę z Mohito, która miała w sobie wszystko co modne: cykliny, czerń i przezroczystość oraz prześlicznie się na niej prezentowała.


And last but not least - oczywiście zaczęło się szaleństwo wyprzedażowe. Na razie ceny ciągle utrzymują się na wysokim poziomie. W zeszłym tygodniu nie sprawdziła się również zasada środowej obniżki cen w Zarze. Jestem jednak dobrej myśli. Staram się również na razie omijać sklepy. Największe okazje, dla prawdziwych mistrzów wyprzedaży, dopiero za tydzień dwa.

P&S